W czwartek rozpoczęliśmy kurs dla przyszłych przewodników beslidzkich.
Ruszyliśmy "z kopyta" i od razu na głęboką wode - bo Jezioro Rożnowskie. Lecz wcześniej był Wiśnicz z przerwą kawową, a potem Kamienie Brodzińskiego i Lipnica Murowana. Kościół w Tropiu pod wieczór, a na koniec ciepła kolacja i ...... zajęcia teoretyczne do 22.00!
To był "ciężki" dzień. Najpierw Sandra "podniosła poprzeczkę" (ciągle lało). Potem przy mikrofonie było trochę niemrawo (przy prelekcja też). Potem przejaśniało! Ale potem znów Iwona "podniosła poprzeczkę". Kolacja smaczna. Potem był test i praca wspólna (mozolna lecz twórcza). Wreszcie nocleg! Rano było tak rześko , że pojechaliśmy w odwrotną stronę! Ale ogólnie będzie DOBRZE!!